tlumacz moje posty ^^

niedziela, 28 lipca 2013

Aha i jeszce cuś :>

CHCIAŁAM ZAREKLAMOWAĆ BLOGA MOJEJ PRZYJACIÓŁKI ANKI <333333333333 http://zakrencona-2000.blogspot.com <------- WBIJAĆ,CZYTAĆ,KOMENTOWAĆ :3 Z góry dzięki :3

Witam Was ponownie ! :3

Hejka :D. I jak Wam mijają wakacje? Ja jak wiecie/lub nie wiecie byłam w Szwajcarii u cioci i kuzynki ^^.
***
A więc... Zacznijmy od tego z kim pojechałam. Byli to : moi rodzice i szesnastoletni wujek :). Noc przed podróżą wyszła jak chciałam-była krótka,ponieważ zasnęłam ok 2:00,aby większość monotonnej drogi,liczącej 7 godzin przespać. Przespałam dobrą połowę,ale droga przedłużyła się o kolejną godzinę ponieważ nasza wspaniała nawigacja że nas poprowadziła,przez co musieliśmy jechać krętą,pnącą się do góry drogą. Po mojej stronie była przepaść skąd było widać malutkie domy :/. Mój wujek jako iż ma lęk wysokości zaczął za głos odmawiać "Ojcze nasz" xd. (oczywiście dla żartów,bo poczucie humoru jak i cięte riposty ma jak rzadko kot :o) Zakręty było ostre i strome,a samochód od tyłu był bardzo obciążony walizkami i słabo się rozpędzał,ale daliśmy radę :3. 
***
A teraz gdzie kto spał ^^ : Ja oczywiście z kuzynką na podłodze w salonie -.-''. Wujek u niej w pokoju. Tata w gabinecie na materacu a mama z ciocią w sypialni :P. Tak i tak po dwóch nocach przeniosłam się na kanapę bo zostałam z każdej możliwej strony obkopana przez kuzynkę. 
Najlepiej było wtedy gdy ja i ona spałyśmy po obu stronach kanapy (była naprawdę duża) a wujek u nas na podłodze. Wtedy wszyscy siedzieli na youtobe na telefonach na tak zwanym"Nie legalu". Ciocia kazała nam się kłaść spać i nic nie mówić -.-''. Olaliśmy sprawę i poczekaliśmy aż wszyscy domownicy pójdą spać :P. Gdy już nam się znudziło w kuchni (często tak bywa) czajnik elektryczny pstrykną jakby woda była już zagrzana. Mój kochany wujek musiał powiedzieć "UUUU DUCHY!" po czym moja kuzynka (ma 9 lat) zaczęła płakać ze strachu i oboje nie mogliśmy spać pół nocy :x.
***
Oczywiście nie ominęły mnie wyprawy po szlakach górskich :/. Widziałam za to dwa piekne jeziora które kolorem przypominały może śródziemne :3. (zdjęcia wrzucę jak tylko tata je przegra na laptopa).
***
A teraz uwaga,czytać uważnie!! Całkiem przypadkiem,gdy mieliśmy odjeżdżać z miasta,w którym byliśmy na wycieczce oczywiście górskiej dowiedzieliśmy się że za godzinę będzie tu trening borussi dortmund ;D. Polecieliśmy szybko po autografy. Zebrałam tylko autograf "Lewego" ale moja kochana mama gdzieś go zapodziała -.-'',a miałam go dać mojemu wujkowi bo jemu bardziej na tym zależało,a niestety on nie zdążył :c. 
***
Gdy już wróciliśmy rodzice kazali mi rozpakować plecak. Oczywiście mi się nie chciało i powiedzieli: "Chodź Patryk!(Tak mia na imię mój wujek)Zobaczysz czy jest warto dla tego rozpakować ten plecak!" Ja myślałam że mnie specjalnie wkręcają i byłam twarda. Nie ruszałam się z miejsca. On przybiegł i powiedział: "Ja to był cały Wrocław za to posprzątał". Dobra,poddałam się w końcu i poszłam. Zrobiłam co należy i usłyszałam " Ola,zamknij oczy i wystaw ręce". Wykonałam rozkaz. Na rekach poczułam coś ciężkiego. Otworzyłam oczy a to było ps3 O.o. Rodzice powiedzieli że dostałam od kuzyna bo już sobie zamówił ps4. Do tego jeszcze dwa pady i 20 gier. Byłam w szoku ale od razu do niego zadzwoniłam i podziękowałam. Na moje nieszczęście mój tata wybierał gry które mi weźmie od niego,myśląc że nie lubię brutalnych gier :/. Ale za to wziął mi mnóstwo innych gier,które też są spoko.
***
 Ok,a więc żegnam. Papa :**

sobota, 13 lipca 2013

piątek, 12 lipca 2013

Jej ^^ / Nie.. :c

Siemka :3 Dzisiaj może zacznę od tego że mój telefon naprawdę jest mocny,z resztą jak każdy samsung ^^ Więc... Mój telefon wpadł mi do klopa (xD). Głupia ja wahałam się czy wkładać tam rękę ale po kilku sekundach uświadomiłam sobie że telefon sam do mnie nie wróci :P Szybko go wyjęłam i rozłożyłam na dywaniku w łazience. Dzisiaj tata go złożył i podłączył do ładowania. O dziwo klawisze zaczęły się świecić lecz ekran niestety nie :c. Ale to oznacza że jest jakaś nadzieja na to że go odzyskam. Tyle że nie wiem czy wystarczy wymienić baterię czy kompletnie nadaje się tylko do śmieci :/
***
Kolejna historia jest o kolejnym pechu który spłyną na mnie i rodziców :c W tamtym roku ( DOKŁADNIE W MOJE URODZINY -.-'' ) ktoś próbował się włamać,sąsiedzi mieli wizjery zamalowane czarnym lakierem do paznokci. Drzwi mieliśmy całe porysowane,zamiast zamka była dziura i można było spokojnie zobaczyć moje zdjęcia które wiszą na przeciwko drzwi :/. Nie mogliśmy się dostać do mieszkania więc trzeba było wzywać spawacza( nwm czy dobrze nazwałam osobę która takie rzeczy robi :P ) i miał pomóc nam otworzyć drzwi. Przyjechała policja i w sumie to nic nie zrobili,a ślady krwi pod naszymi drzwiami według nich nie były użyteczne O.o. Dobra,wracając do tego co chcę Wam opowiedzieć,wczoraj po południu wróciłam od babci z mamą i nasze 3 rowery stały na miejscu obok drzwi przyczepione DO ŚCIANY więc chyba nie była dużej możliwości żeby ktoś je ukradł -.-'' Wieczorem,tata poszedł zamknąć drzwi i odruchowo spojrzał przez wizjer:
-Rowery pożyczałaś komuś?-Powiedział
-Nie-odpowiedziała już wystraszona mama
-To gdzie one są?-Wtedy ja i mama podleciałyśmy do drzwi i okazało się że rowery moich rodziców zniknęły a zamknięcia były poprzecinane :/ Hahaha ale ci którzy to zrobili i zabrali sobie rowery nie zdali sobie sprawy że mój jest o wiele cenniejszy bo jest a nawet wygląda na o wiele nowszego,za to tamte dostaliśmy za darmo od wujka :P Rodzice poszli przejść się wokół bloku nie zabierając telefonów -.-'' Długo ich nie było a mój pech zamieniał się powoli w koszmar :c Miałam zamiar zadzwonić do cioci żeby przyjechała ale co się okazało-moja mama ma kod pin a telefon miała wyłączony a mój jak wiadomo się nie źle wykąpał :P Ze strachu zrobiło mi się nie dobrze. W końcu przyszli,a ja nagadałam im że bez telefonu nie ma o tej porze wychodzenia z domu -.-'' ( Heheh normalnie jak moja własna mama tyle że ja mam telefon zawsze przy sobie :P )
***
To tyle. Dzięki że czytacie to co tu piszę,a najbardziej za tyle wejść :> Od jutra przez 2 tygodnie nie będę nic pisać i możecie się potem spodziewać dłuuuugiego posta ponieważ jadę do Szwajcarii ^^. Aha,już tak strasznie nie cierpię że dostałam się do innej szkoły bez swoich "BFF" :P Okazało się że dostałam się do klasy 1D o profilu "filologiczno-dziennikarskim". Będę mieć francuski i angielski z czego jestem zadowolona bo nie ma niemieckiego który dla mnie jest jak czarna magia xD. Jestem w klasie z jedna starą przyjaciółką i możemy odnowić te relacje :D. Ale jeden minus-na 30 osób będzie TYLKO 2 chłopaków :< Nie będzie kogo podrywać ;-; No cóż... To życzę Wam świetnych wakacji!!! :**

środa, 3 lipca 2013

No niestety :c

Dziś,jak wiecie,są ogłoszenia o dostaniu się do gimnazjum. Ja dałam podania do czterech szkół ale przyjęli mnie tylko do rejonowej i jeszcze jednej. Przyjęli mnie akurat tam gdzie nie chcę iść bo sama szkoła wygląda jak więzienie,w środku śmierdzi jak w starej kamienicy,a boisko jest wielkości trzy-pokojowego mieszkania... Niby ta szkoła jest lepsza niż tak na której mi tak zależało,ale do niej mnie nie przyjęli. Rodzice chcą jeszcze napisać odwołanie ale nie myślę żeby to coś pomogło. Reszta moich przyjaciół idzie tam gdzie chciałam a ja zostanę sama w innej szkole bez znajomych twarzy :c

wtorek, 2 lipca 2013

Dziwaczny sen :o

UWAGA!!! DZIWACZNY SEN!!! ;D


Pierwszy sen przechodził w drugi,ale to potem :P Wszystko zaczęło się na pustyni. Był tam jakiś murzyn i Hindus. Murzyn ten powiedział to drugiego że może kupić od niego czarna skórę  O.o. Hindus się zgodził,kupił i stał się cały czarny :o. Zaraz potem(Tak,tu wreszcie pojawiam się ja ^^) weszłam do pięciogwiazdkowej restauracji wraz z naszą klasą. Usiadłam przy stoliku z moją 'paczką' przyjaciółek liczącą sześć dziewczyn wraz ze mną :>. Nawet nie podano jedzenia,a wszyscy  znaleźliśmy się w naszej szkole. Była opuszczona,wszędzie były liście i liany,jedno piętro się zawaliło tuż przed naszym magicznym przyjściem tu(jakby to wszystko miało oznaczać to że tak będzie wyglądać nasza szkoła jak już z niej odejdziemy,a że już to zrobiliśmy,to ciekawe jak teraz ona wygląda od środka O.o). Wszystkie w sześć usiadłyśmy na schodach. Odkryłyśmy że dzięki naszym kłamstwom zyskujemy jakąś moc czy coś w tym stylu(w skrócie.).
Długo tak się 'bawiłyśmy' aż  ZNOWU znalazłyśmy się w innym miejscu,czyli w parku. Były tam kamienne ławki,a cała okolica wyglądała jak ta restauracja. Usiadłyśmy w tym samym komplecie i dołączyła się jeszcze jedna,nieprzyjaciółka(od dawna już zresztą). Zaczęła się ryć jak opętana nawet nie wiem z jakiego powodu O.o. Ja wkurzona poszłam się przespacerować i odetchnąć po parku. Dobiegła do mnie i nie pozwoliła odejść trzymając mnie za ramię, mówiąc 'Wybacz...' i więcej jakiś wytłumaczeń i w ogóle. (W realu,to też tak próbowała ale nie dałam jej już szansy,więc po co miałam to robić w śnie?) Lekko ja odepchnęłam i powiedziałam to co już miałam jej powiedzieć dawno 'Nie chcę się z tobą  przyjaźnić' i poszłam. Tak wesoło idąc( ^^ ) zobaczyłam coś w stylu fontanny,która była za kratkami porośniętymi bluszczem. stanęłam tam i wtedy zaczęłam kontrolować mój sen :>. Rozmyślałam tam zatrzymana o naszej wymianie zdań z 'nieprzyjacielem' (Określam ją tak żeby nie mówić imienia). Dopiero wtedy ogarnęłam że wszyscy już poszli i akurat wsiadali do autobusu. Zaczęłam biec ale zapomniałam plecaka więc zawróciłam a autobus odjechał. Widziałam tylko wkurzoną twarz mojego wychowawcy,ale on mnie za bardzo nie obchodził więc szczerze i dobrze wiedząc co robię,bo oczywiście to kontrolowałam,pokazałam mu mojego pięknego  środkowego palca :D Potem przyszedł  mój tata i powiedział że idzie na jakieś kilofy O.o
I to tyle :3 Wakacje jednak dziwacznie działają na moje sny :P ~Ola

poniedziałek, 1 lipca 2013

Wyjaśnienia i to co się zdarzyło :P

Przepraszam za to że tak długo niczego nie pisałam :< Wszystko to przez całkowity reset komputera ;/ Pousuwało mi się wszystko,a hasła zapomniałam (tak wiem lama ze mnie) . Myślałam że już koniec z blogiem ale okazało się że jakimś magicznym sposobem zapisałam hasło w notatniku O.o Teraz postaram się wrzucać częściej posty :3
***
Zacznijmy a więc od tego że nadeszły długo oczekiwane WAKACJE <3 Chyba nie tylko ja tak się z tego cieszę prawda? :) W każdym razie,zdążyłam być już na grillu u kolegi (siedziałam tam z rodzicami do 1 w nocy O.o),Było całkiem fajnie ale potem wracaliśmy przez strsznie ciemny park,a zaraz po nim była ściezka nad Odrą,która była kompletnie nie oświetlona ;-; Ale nie to było najgorsze! Zauważyłam grupę zakapturzonych nastolatków którzy coś zakopywali O.o.
Rano chciałam sobie pospać w spokoju ale wszyscy byli już na nogach od 6:00 bo ciociunia miała przyjechać -.- W końcu się okazało że przyjechała po południu i się nie wyspałam. Dziękuje ci ciociu!
***
Z wczoraj na dziś byłam u koleżanki na noc :3 (Ps.to jej blog: http://dzasta-pisareczka.blogspot.com/ ) Było świetnie,grałyśmy sobie jak no-lify w sims 3 :D Potem ok. 1:10 pomalowałyśmy sobie paznokcie,mimo iż wyszło fatalnie to było dość zabawnie xd. Zaraz potem weszłyśmy na gierkę "Transformice". Obie nie lubimy tej gry od dawna,ale chciałyśmy wejść dobie dla jaj :P Była nasza (już nie) przyjaciółka. Napisała wesołe "hej :D" My odpowiedziałyśmy tym samym i poinformowałyśmy ją że jestem u niej na noc. I tu pokazała swoją prawdziwą twarz... zaczęła się obrażać i mówić że jej życie jest do dupy i że niczego nie ma fajnego. Poza tym miałyśmy już dosyć tego że o wszystko i wszystkich  jest zazdrosna,powiedziałyśmy jej co naprawdę o niej myślimy,a szczególnie to że jest uzależniona od komputera. Rozumiem,dawno nie grała bo miała szlaban ale my weszłyśmy na kompa o 1:00 tak o i potem o 3:00 a ona cały czas była na tej grze! A ona uważa że ona nie jest uzależniona. Potem jeszcze próbowała nam wmówić że to wszystko nasza wina i że wszystkie ja zostawiłyśmy. Do tej sprawy moge tylko powiedzieć: "Mam w dupie fałszywych przyjaciół"

***
I ostatnie to opowieść o moich dwóch wyprawach do kina :> Pierwsza miała miejsce wczoraj właśnie z przyjaciółką u której nocowałam :) Byłysmy na filmie"Iluzja" Nie powiem o czym bo nie chcę Wam psuć radości z filmu :P Ale polecam,polecam. 
Na następny film na który idę to "1000 lat po Ziemi". Idę na niego z kumplem który sam mnie zaprosił i mam nadzieję że idziemy jako przyjaciele,chociaż wiem że jest we mnie zakochany. Ale nie odmówiłam bo nie chce sprawiać przykrości :P 
***
Jeszcze raz sorki za tą przerwę ale mój komputer już wiele przeżył :P Napiszcie jeśli hccecie żebym zdała Wam relację z wyjścia do kina :) Jeśli tak to postaram się tego posta wrzucić w środę lub czwartek :> Papa :* ~Ola